Nie porzygajcie się
Od tamtej pory Nikola zaczął przychodzić regularnie co dwa, czasem trzy dni. Nasza znajomość była bardzo dziwna. Nic o sobie nie wiedzieliśmy, nawet to, jak się nazywamy. Znaliśmy tylko swoje imiona i ciała. Nikola przychodził, uprawialiśmy dziki seks, czasem zostawał na kawie, bądź piwie, choć mówił, że nie ma zwyczaju pić. Jadał też rzadko i tylko siedział, patrzył się, jak się uczę, a gdy pytał, czy studiuję i co studiuję zbywałam go byle czym. Nasza znajomość opierała się tylko i wyłącznie na seksie. Dziki romans bez zobowiązań - to jest to. Zawsze podczas seksu rozrywał mi ubrania. Czasem majtki, czasem bluzkę, czasem spodnie, a na następny raz przynosił mi nowe. Mężczyzna idealny.
Gdzieś około godziny dwudziestej wpadł do mnie z dużą torbą.
- Sorry, ja po pracy od razu, ale nie martw się, prysznic wziąłem - powiedział, dopierając się do moich majtek. Wpiłam się w jego szyję, cały czas mocno zaciskając dłonie na jego pośladkach. Jaką ja miałam do tego słabość. Zjechałam niżej, rozpięłam mu spodnie, zdjęłam bokserki. Wzięłam do ręki jego męskość, która była już lekko nabrzmiała. Spojrzałam się jeszcze w jego stronę i rozpuściłam kok, bo Nikola uwielbiał bawić się moimi włosami. Szczególnie podczas robienia loda. Wzięłam jego penisa do ust i nawet nie miałam odruchu wymiotnego. Po kilku minutach Nikola przerzucił mnie przez ramię i położył na łóżku. Ściągnął ze mnie majtki i rozdarł mi bluzkę. Trzecią z kolei. Wodził językiem po moich piersiach, a dłoń trzymał na moich udach. Odchyliłam głowę i pozwoliłam mu wpić się w moją szyję, by zrobił mi kolejną malinkę. Miałam ich już pięć. Z szyi zjechał do podbrzusza i jeszcze niżej, robiąc niesamowitą minetę. Miał chłopak dryg. Chwyciłam go za skronie i przyciągnęłam do siebie. Pozwolił bym na nim usiadła, jednocześnie wsuwając jego męskość do mojej pochwy. Po kilku minutach powiedział, że dochodzi i spytał się o bardzo dziwną rzecz. A mianowicie, czy może się na mnie "spuścić". Nie odpowiedziałam. Zeszłam z niego, uklęknęłam na dywanie, zamknęłam oczy i pozwoliłam, by to zrobił.
- Dobra, Nikuś, a teraz pozwól, że zmyję z siebie twoją spermę razem z plemnikami - powiedziałam stanowczo.
Nikola zaczął się ubierać, a raczej założył tylko bokserki, a ja poszłam do łazienki. Założyłam jego bluzkę, którą zostawił jakieś dwa dni temu i poszłam do salonu, gdzie siedział właśnie on, jedzący jabłko, wzięte z mojej lodówki. Tak w sumie to naszła mnie ochota na seks u niego w domu, bo odkąd się znamy, cały czas robimy to u mnie.
- Smacznego - rzuciłam i bezwiednie upadłam na kanapę.
- Lou, opowiedz mi coś o sobie, proszę - powiedział nagle Nikola.
- Nie.
- Dlaczego? Czego się boisz?
- Nie boję się, ale to jest romans bez zobowiązań. Ale skoro tak bardzo chcesz, to najpierw ty mi coś powiedz. - Wygięłam usta w nieznaczny dzióbek i usiadłam na nim okrakiem, cały czas patrząc mu w oczy.
- Proszę bardzo. Nikola Kavacević, lat dwadzieścia dziewięć, urodzony w Bośni i Hercegowinie. Jestem siatkarzem, lubię "Ojca Chrzestnego", mięso, owoce, "Gladatora", jeśli chodzi o muzykę to blues, a ze sportów to siatkówka i tenis. Cóż jeszcze? Mam brata, ale nie tak przystojnego, jak ja.
- Lukrecja. Czasem nazywana Lou - powiedziałam cicho.
- A dalej?
- Dalej domyśl się sam.
Pocałowałam go w kącik ust i poszłam do kuchni, by zrobić sobie kubek herbaty.
________
Ja już czuję ten sylwester, spędzony w swoim pokoju z ruskim szampanem a Wy?
Ruski szampan zawsze spoko! Tak samo jak "smaczne" plemniki Nikoli! xD
OdpowiedzUsuńPlemniki Nikoli najlepsze, polecam ;)
UsuńPróbowałaś?xD
UsuńLukrecja mówiła :DD
UsuńA Wandzia twierdzi, że Jochena są najlepsze! :D Trzeba zdegustować.
UsuńBędzie wojna serbsko-niemiecka na polskiej ziemi. Rzeszów tego nie przetrwa.xD Smacznego życzę degustatorom.xD
UsuńInga mówi, że Nikola wygrywa.
UsuńNo to może chociaż Mela się zdecyduje docenić Jochena, jak tu Gio wpadnie...
UsuńA tfu! Mela jeszcze nie wie :<
UsuńNikola ma najlepsze plemniki! Aczkolwiek Jochenowe też pewnie nie takie złe :D
UsuńAchtung, Achtung! Wymyśliłam cudownie cudowny argument: Nikola wygrał, bo Jochen ma takie wyśmienite plemniki, że tylko nieliczni mogą ich próbować, dlatego zdobył mniej głosów! *facepalm*
UsuńHhaha, oj, Bluśka :D Ale słyszałam, że jeśli facet się zdrowo odżywia i je słodkie rzeczy, to jego sperma jest słodka i dobra, a jak nie, to jest masakryczna XD
UsuńOmatkomojajedyna, tego to ja jeszcze nie wiedziałam. Jochen pożerał Wandzię wzrokiem, a ona jest soł słit, więc można uznać, że słodkości mu nie brakuje. Czyli no. Wiadomo :D
UsuńA Nikola to wiecznie na diecie jest i owoce lubi. I alkoholu nie pije xd
UsuńJochen też lubi przecież owoce. No ej, no bo kto nie lubi owoców? (Mandarynki i jabłka ♥♥♥)
Usuńgruszki *.* W sumie racja, ale wiesz, jesteś przegłosowana, chyba, że Gio się wstawi :D
UsuńNo ja liczę na nią! Ach, nie ma to jak te wyżej wspomniane przez Commi wojny serbsko-niemieckie na ziemiach polskich. Miśka, zaborco! ♥
UsuńJaki tam zaborca, weź -,-
UsuńDobra, to teraz czekamy na Gio i jej przemyślenia :DDD
*Czeka i udaje, że się denerwuje, zgryzając przy tym paznokcie*
UsuńJa już mam całe poobgryzane i dlatego idę coś zjeść :D
UsuńO tej godzinie? Smacznego, zaborco! ♥
Usuń;_;
UsuńMela już wie, ale jeszcze nic nie powie. W każdym bądź razie stwierdziła, że dobrze jest. Z Jochenem oczywiście.
Nie porzygałam się, to już coś.xD Ciekawe jakie jeszcze pomysły tlą się w głowie tego człowieka. Czego Ty chcesz od ruskiego szampana? Ja tam obejrzę jeszcze do tego ćwierćfinał Igrzysk. Będzie tematycznie się zgadzało.xD
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaaależ to jest, no, Miśka powiem Ci, że kurde dobre. Nawet bardzo dobre. Nikola jest zawsze dobry, szczególnie taki napalony i wiecznie niezaspokojony. I jak chce wiedzieć o niej coraz więcej, no i taki skromny.
OdpowiedzUsuńNo, brałabym.
Li, nie tylko ty!
UsuńNie powinnam tego czytać rano... Nie powinnam tego czytać, bo znów nie mam ochoty robić tego, co zrobić powinnam. Mam ochotę na coś zupełnie innego... ;)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńZamiast pisać rozprawkę z polaka ja czytam twoje opowiadanie:)
Uwielbiam Cię:)
Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńPrzy "i nawet nie miałam odruchu wymiotnego" zaczęłam się histerycznie śmiać, bo wyobraziłam sobie to jakby to jakaś staruszka opisywała swoje wspomnienia sprzed lat i tak... Boże... jestem głupia hahaha. Dobra, wdech i wydech.
OdpowiedzUsuńStrasznie skromny ten Kovacević.
super super ;D :d
OdpowiedzUsuń